środa, 13 czerwca 2018

Hollywood Vampires, czyli rock'n'roll z krwi i kości

Alice Cooper jest niekwestionowaną legendą rock'n'rolla. Mimo swoich siedemdziesięciu lat swoją energią wciąż rozpala publiczność. Wczoraj na warszawskim Torwarze udowodnił, że metryka tak naprawdę nic nie znaczy. 

Podczas koncertu można było zobaczyć również Johnego Deppa oraz Joa Perrego, z którymi to charyzmatyczny wokalista w 2015 roku reaktywował projekt Hollywood Vampieres. Joe Perry również dał czadu. Co prawda wielu fanów zastanawiała niekorzystna zmiana w wyglądzie Johnego, jednak chodzą pogłoski, że to ze względu na przygotowania się do nowej roli.
Trudno uwierzyć, iż Alice Cooper zajmuje się muzyką od połowy lat 60'tych. Chociaż na tym koncercie zapalniczki zastąpiły telefony, to był jedyny zauważalny znak zmiany czasu.

Projekt ten oddaje hołd zmarłym muzykom, których życiu przyświecały słowa "sex, drugs and rock'n'roll". Dlatego nie zabrakło zdjęć legend rocka, które już nie żyją mi.n. Davida Bowiego, .
Johna Bohnama, Johnego Casha, Johna Lenona czy Jimma Morisona.



Również support przed koncertem, czyli Hollywood Undead również był bardzo energetyczny, i idealnie wprowadził w klimat przed występem gwiazd. 

Ja osobiście jestem pod ogromnym wrażeniem show. Dla mnie to było spełnienie marzeń, bo uwielbiam jego piosenki na tyle, iż przez rok na budzik miałam ustawiony utwór "poison" i nadal mogę jej słuchać, ba robię to nawet dosyć często. Również jestem fanką kreacji aktorskich Johnego Deppa. Dlatego trasę koncertową polecam wszystkim, którzy kochają prawdziwego rock'n'rolla.

1 komentarz:

Copyright © 2016 Królowa Chaosu , Blogger